czwartek, 23 lipca 2015

A ty masz dziecko? A na fb nie było widać

No bo po co ja mam wrzucać zdjęcia dziecka na fb czy instagram? Czy ja mam ciśnienie na to, żeby wszyscy znajomi polubili zdjęcia Gałganicy? A czy Młoda powiedziało mi "mamusiu ja chce mieć 100 polubień"? No ma 4 miesiące to jeszcze nic nie powiedziała a ja ciśnienia nie mam. Na bloga też zdjęć nie wrzucam i w przyszłości nie mam takiego zamiaru. Jeśli wielcy znajomi z fejsa chcą dowiedzieć się co u mnie to serdecznie zapraszam w odwiedziny. A i wtedy można Młodej przywieźć skarpetki z pepco, bo śliczne są, albo nic nie przywozić, tylko po prostu przyjechać i uśmiechnąć się do niej.

I właśnie dlatego tak cieszy mnie wyrok portugalskiego sądu i jak nie miałam czasu, żeby usiąść i cokolwiek napisać tak teraz bazgrzę te kilka zdań poparcia dla takiej decyzji.

Dziecko to mały człowiek, nie zabawka, nie gadżet. Można być najdumniejszym ojcem czy matką bez codziennego wrzucania 5 zdjęć na fb. Bo dumę ma się w sercu, a nie z powodu polubień. A każde dziecko jest tym najpiękniejszym i najmądrzejszym dla swoich rodziców.

A jeśli w przyszłości postanowi być prezydentem to nikt nie wyciągnie jej zdjęć jak robi kupę albo ślini się na całego.

No i ja mam czym zanudzać znajomych jak się spotykamy.